Zawsze mam wielką ochotę podejmować takie tematy, bo nie znoszę mylnych stereotypów, które krążą w moim środowisku, ale z drugiej strony straszni ciężko jest mi przelać na bloga wszystkie myśli, które krążą po mojej głowie. Spróbuję!
Zacznę od tego, że lubimy oceniać innych. Im mniejsze prawdopodobieństwo, że nasza (często wyrażona dosadnymi stwierdzeniami) krytyka dotrze do w tym wypadku posiadaczki danego ciała, tym chętniej wypowiadamy się na jej temat. Oczywiście zdarzają się osoby “odważne na odległość”, które wyrażą spoją okrutną opinię na Twoim blogu, czy fanpage. Cóż. Przecież pokazałaś publicznie fotkę. Deal wit it! Nie o tym będzie post.
Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak to jest z tą fitnessową sylwetką, a że lubię przykłady to tak właśnie przedstawię to o czym mowa.
1. Mam mięśnie, więc na plaży wyglądam bosko. Zdjęcie po treningu pokaże jak ciężko pracowałaś dzisiaj i przez ostatnie miesiące, ale taki efekt napompowanych mięśnie nie utrzymuje się długo. Kilka godzin, dzień bez ćwiczeń i zaznaczone muskuły stapiają się z resztą ciała tworząc piękną jędrność, do której wszytkie dążymy. Nie znam wielu kobiet, którym zależałoby na wyglądzie z pierwszego zdjęcia. Znam natomiast setki, które z zazdrością spojrzałyby na dwójkę i trójkę. To nie są zdjęcia przed i po. Mam nadzieję, że Lauren udowodniła niektórym, że całkiem widoczne mięśnie nie są odrażające, a wręcz przeciwnie. Mogę wyjść tylko na korzyść.
2. Sophie jest modelką i zawodniczkę fitness. Obserwuję ją namiętnie na instgramie (przy okazji – ma dwóch synów). Pani Guidolin głośno mówi o tym, że utrzymywanie takiej sylwetki jak na pierwszym obrazku nie jest dla kobiet wskazane, choć bardzo nad tym ubolewa. Patrząc na to zdjęcie zdaję sobie sprawę, że jest zrobione w okolicach zawodów, ale czy każdy ma taką świadomość? Dziewczyny! Zrozumcie, że gonienie do takiej sylwetki jest bezcelowe. Bez uszczerbku na zdrowiu nie da się jej utrzymać przez dłuższy czas, a to co dla zawodniczek jest naturalne, czyli zwiększenie wagi ciała i przygotowania do kolejnych okresów startowych, dla Ciebie będzie frustrującym efektem jo-jo. Dla osób, które poczuły obrzydzenie patrząc na tą sylwetkę, wrzucam na pocieszenie foto 2 i 3, czyli jej wygląd przez pozostałą część roku.
2. Raz babochłop, raz kobieta. Nigdy nie miałam i nigdy nie będę mieć kobiecych kształtów. Taką mam budowę ciała, której bliżej jest do męskiej niż damskiej. Bloger z czasem uczy się jak przyjmować krytykę, która spływa w jego kierunku. Nie raz ktoś stwierdził, że przesadziłam z tym czy z tamtym, nie widząc mnie nigdy w rzeczywistości. Z szczerymi pozdrowieniami przesyłam zapewnienia, że wyglądam całkiem normalnie dopóki nie podniosę sztangi nad głowę i światu nie ukaże się moja przeszeroka obręcz barkowa (tak się urodziłam ;)). Sama śmieję się z siebie, gdy na zajęciach podnoszę gryf, a bary są szersze niż u niejednego faceta, a że potrafię czytać w myślach, to wiem jakie przerażenie pojawia się w głowach kobiet.
Tak na posumowanie powiem, że zadbane mięśnie mogą wyjąć tylko na korzyść Twojej sylwetce. Nie obawiaj się, że sztanga zmieni Cię w mężczyznę, a skośne brzuszki zabudują talię. Pamiętaj, że ciało nie zmienia się z dnie na dzień i zawsze możesz powiedzieć stop, jeśli efekty nie trafiają do Twojego poczucia estetyki. Nie obrażaj umięśnionych sylwetek, bo to nie jest stan który utrzymuje się przez cały rok, a zaledwie moment.
Komentarze
Aleksandra Rutana
Fajnie to podsumowałaś, sama chciałabym mieć taką sylwetkę, ale nie wiem jak się do tego zabrać- bardziej chcę zestaw ćwiczeń wyszczuplających 😉 Mam takie same leginsy jak ty na ostatnim zdjęciu.
Anonimowy
Nic dodać, nic ująć !
wiemcojem
Sama prawda! bardzo dobrze ujęłaś to wszystko 🙂
Unknown
Na obu zdjęciach wyglądasz kobieco 🙂
a co do mięśni – kiedyś się ich bałam, że wyrosną niespodziewanie i nie tam gdzie chce, a teraz wiem, że do nich to DŁUUUUUGA droga 😉
Je.cours
Też jestem szeroka w barach, jakoś z tym żyję i na treningach nie pomijam tej partii 😛 niech sobie gadają co chcą. Moja dupa, uda, barki – ja decyduję jak chcę wyglądać 😉
Anonimowy
Piękni Agatko może dziewczyny wreszcie to zrozumieją!!!
pannaM
Sama na własnym przypadku (mimo, że do sylwetki typowej "fitnesski" mi daleko) to zauważyłam, że tuż po solidnym treningu mam bardziej widoczne mięśnie, a potem robię się znowu normalna i sadełko bierze górę ;P
Ale w moim mniemaniu i tak lepiej wyglądają umięśnione uda niż te obleczone w cellulit, ale mimo to, nie ma co oceniać. Każdy ma swoje życie, inne cele nie ma co na ten temat za bardzo się rozwodzić, a co gorsze krytykować i "hejtować".
patii12
Ja niestety nie lubię swoich barków są strasznie szerokie , nigdy nie ćwiczę na tę partie ciała bo boję się że jeszcze szersza się stanę ….:)
Agnee
Jeśli chodzi o kobiecą sylwetkę to ja lubię delikatnie zarysowane mięśnie jak już, choć najważniejsze dla mnie jest ujędrnienie. Co do brzucha, nie przepadam za sześciopakami u kobiet.
eWeLa
hehe zdjęcie, które podpisałaś "babochłop" babochłopa nie przypomina:) wiadomo, sportowiec to sportowiec, a mięśnie są nieodzownym skutkiem aktywności fizycznej. Jak komuś się nie podoba to jego problem, nie próbuj wszystkim dogodzić bo to się nigdy nie uda, są różne gusta:) ja tam uwielbiam wysportowane sylwetki i zawsze nie mogę się napatrzeć na Twoją 🙂
Nebeskaa
świetnie to opisałaś 🙂 może dzięki temu wpisowi niektóre dziewczyny to zrozumieją 🙂 nie ma co bać się ciężarów i mięśni! Ty jesteś na to świetnym przykładem 🙂 według mnie zawsze wyglądasz kobieco 🙂
Unknown
Każdy ma inną budowę ciała ( sylwetkę ) i każda taka jest na swój sposób atrakcyjna. Moim zdaniem brak atrakcyjności wyglądu pojawia się wtedy, gdy kości skrywane są za kotarą tłuszczu, który odłożyliśmy przez nieodpowiedni tryb życia i przez niewłaściwą dietę. Natomiast gdy pod skórą ciała widzę jędrne mięśnie pięknie ze sobą korespondujące, bez miejsc zaniedbanych odłożonym tłuszczem, to taki widok sylwetki mnie ZAWSZE się podoba. Widok umięśnionego mniej czy więcej ciała, kobiety czy mężczyzny daje obraz zdrowia i jest po prostu pociągający.
i can be fit
Świetny artykuł! Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten temat. Pozwolisz, że udostępnię 😉
Unknown
Chyba jest ze mną coś nie tak, ponieważ podoba mi się ta sylwetka na pierwszym zdjęciu 😉
Nie widzę nic złego w tym, że my kobiety mamy mięśnie (sama chciałabym mieć taką sylwetkę). Co do sztangi itd, jeśli mięśnie się "wyrobią" że tak powiem 😀 To jestem tym bardziej na tak! Mnie by to nie przeszkadzało, byłabym przeszczęśliwa.
Anonimowy
W życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby obrażać kogoś kto ma umięśnioną sylwetkę. Ja ostatnio obserwuje inną tendencję – dziewczyny, które nie mają widocznych mięśni robią z siebie nie wiadomo jakie fanki treningu siłowego i prezentują ledwie widoczne bicepsy. To chyba znak, że coś się zmienia w tej kwestii i figura 'babochłopa' staje się pożądana 😉
NaturFit
Mało widzę w Tobie "babochłopa"! Masz świetną figurę 🙂 Pozdrawiam ;))
Annabelle Beauty
Cudną masz sylwetkę. Ja jakoś nie potrafię się zmotywować. Ćwiczę parę tygodni, jak przerwę to nie łatwo jest mi wrócić do aktywności fizycznej ;/
Chciałabym mieć zapał i motywację, ale nie umiem sobie z tym poradzić ;/
Barbara Elżbieta
nigdy nie wiedziałam o tym że te mięśnie to tylko po treningu widać , to już mnie nie martwi fakt że są tam pod skórą gdzieś, pod tym tłuszczem ? hm , nikt nie jest doskonały
SportOS blog
Rzeczywiście ciało zaraz po zakończonych ćwiczeniach jest bardziej napompowane stąd też uwidocznione mięśnie, ale mimo wszystko warto żyć na sportowo ponieważ i tak będziemy prezentować się bardzo dobrze na co dzień 🙂
Anonimowy
Dla mnie na wszystkich tych fotkach dziewczyny wyglądają pięknie,czy na pompie czy bez,przed zawodami ale i po nich mają świetne sylwetki. A Twojego babochłopizmu jakoś nie widzę. Widze za to super wyrzeźbioną figurkę:)
Anonimowy
Piękne <3
CathInBlack
Świetny wpis! Powinno być więcej takich! Mało kto wie o potreningowej pompie niestety. Jakiś czas temu Aleksandra Bring pisała o tym na swoim instagramie: http://instagram.com/p/mBZr3gLUaE/, to zdjęcie powinno być obowiązkową pozycją dla wszystkich! A już abstrahując od samej pompy to zdziwiło mnie, gdy naprawdę rozsądna koleżanka twierdziła ostatnio, że rośnie jej straszny biceps po machaniu 0,5kg hantelką. No luuuuudzie…
Ania
bardzo dobry i przydatny post. myślałam, że ograniczy się do faktu, że do fitnesowych zdjęć często specjalnie się napinamy a normalnie tych mięśni aż tak nie widać 😉
roodah
Agata ja mam tak samo jeśli chodzi o obręcz barkową…. Normalnie tego nie widać, ale jak tylko podniosę ręce do góry, na przykład jak sie czeszę, to mam bary jak Pudzian 😉 Zresztą, ja ogólnie zostałam obdarzona dość duża ilością 'mięcha', więc po treningu mam ramiona i nogi jak Waligóra. Ale nie przejmuję się tym, bo nie po to pracuję nad sobą, żeby się wstydzić efektów 🙂
Anonimowy
A ja dodam tylko tyle,ze widuje Cie na zywo i nigdy w zyciu nie nazwalabym Cie babochlopem.. moj maz takze :> A tyleczek jak masz pieknie umiesniony 😉 Pozdrawiam.
Unknown
Jej nie spodziewałam się, że jest taka różnica chwilę po treningu i np. dzień po. Na prawdę dwie różne sylwetki.
MISIAiKICIA
świetny wpis!!!! Wygladasz przepieknie <3
Unknown
Zgadzam się w 100% ze wszystkim. Kiedyś zdarzyło mi się usłyszeć od klientki, że nie zrobi pompek bo nie chce mieć takich bicepsów i żył jak ja… Grzecznie wytłumaczyłam, że to jest chwilowy efekt, gdyż już dzisiaj ćwiczę 3 godzinę, a żyły wychodzą mi nawet jak jestem zmęczona – ten typ tak ma, nic więcej. Piękny i umięśniony brzuch najlepiej na zdjęciach wychodzi rano albo chwilę po treningu, ale takiej informacji nie znajdziemy w kolorowych magazynach.
Marta - Obozy humansport
Nie ma co się wstydzić efektów – ciężka praca zawsze procentuje 😉
HealthyVibes
Dokładnie tak jest. Część kobiet widzi zdjęcia z efektami od razu po treningu i nie chcą ćwiczyć siłowo, z obciążeniem bo nie chcą mieć takich mięśni. Mam nadzieję, że sporo Pań po Twoim wpisie zmieni podejście 🙂
Czesałam Króliki
a myslałam że to tylko ja mam wielkie bary i wszyscy mi ''cisną'' z tego powodu ze wyglądam jak mężczyzna ;P talii prawie brak, ale jak podniose ręce to… łojezusie, od tyłu faktycznie jak chłop musze wyglądać
my fit days
Dobrze napisane 🙂
bloodstream
ocenianie ludzi po wyglądzie to chyba najczęstsza choroba naszych czasów ;/ ja osobiście dąże do sylweki "babochłopa", ponieważ uważam, że jes ona dowodem samodyscypliny, tego, że kobiety to nie żadna słaba płeć !
Unknown
Podoba mi się szczególnie porównanie: "przed zawodami – codzienność". Niby o tym wiedziałam, ale Twój post dotarł do mnie tak dobitnie. Chyba taki był jego cel. Świetny!
http://www.eatsmart4ever.blogspot.com
Kinga EMigrantka
bardzo trafny wpis 🙂 denerwuja mnie rowniez te zlosliwe uwagi. Jak sie komus cos nie podba to niech lepiej zamilczy. Nie nalezy ranic drugiej osoby.
Anonimowy
dokładnie, każdy lubi co innego, umięsnione, wygłodzone, z nadwagą, nie ma tu sensu dyskutować co jest zdrowsze, lepsze, ładniej wygląda bo każdy ma swoje własne zdanie. O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE
Nati blog
Bardzo fajny post 😉 Super zdjęcia ;3
http://sunnycaalifornia.blogspot.com
Początki są bardzo trudne, liczę na pomoc ;* Wpadnij ;*
I love 2ndhands!
najwazniejsze to czuc sie dobrze z samym soba 🙂
Anonimowy
świetny post. 🙂 ja osobiście do lekkich mięśni przekonałam się całkiem niedawno, kiedyś marzyłam o bardzo zwiewnej, kruchej figurce i 50cm w talii, ale że a) talii nie mam i nigdy nie miałam – figura jabłko, b) tak jak ty mam szerokie bary (pozwalam sobie o tym napisać, bo ty napisałaś w poście – tak po zdjęciach to nigdy – a czytam cię od początku 🙂 – bym tak nie powiedziała!), to musiałam to zweryfikować. teraz bardzo doceniam swoje lekkie umięśnienie, nawet ramiona które kiedyś chowałam bo uważałam, że są duże i grube, teraz chętnie pokazuję bo mi się zaczęły podobać. 🙂
grunt to samoakceptacja i zdrowie! pozdrawiam cię ciepło!
ola
Ada
Sylwetki pokazane na zdjęciach nie są moim celem treningowym.
Sama dążę do smukłej sylwetki i delikatnie wypracowanych mięśni, chociaż podziwiam włożoną pracę. Sama czasem przerzucę trochę żelastwa, ale wolę inne rodzaje aktywności.
Niestety hejty działają w dwie strony. Często osoby trenujące siłowo w lekceważący sposób wypowiadają się o jodze, niejedzeniu mięsa czy nawet aerobach.
Uważam, że każdy na prawo do własnego pierdolca, niech wygląda i ćwiczy jak chce.
La vida es mentolada
Świetny post 🙂 Pora niektórym wreszcie zrozumieć, że ściganie "ideału" z internetowych motywatorów to pomyłka! Trzeba pracować nad sobą, lecz efekty wizualne nie są w tym wszystkim najważniejsze, one są tylko dodatkiem i kropką nad i 🙂 PS. Świetnie wyglądasz a te jak piszesz szerokie bary wcale nie są takie złe 😉 Pozdrawiam 🙂
Unknown
Dokładnie! Zgadzam się z Toba.
Remedy
Świetny post! Nie powinno oceniać się ludzi na podstawie zdjęć, a zwłaszcza kiedy widzi się np jedno. Poza tym nawet jak czasem ktoś bardzo się stara to i tak aparat lubi mimo wszystko przekłamywać rzeczywistość. Co do Twojej sylwetki to mam podobną więc witam w klubie 😉 Kiedyś strasznie nie lubiłam swoich szerokich barków czy tego, że mam maleńkie wcięcie w talii, ale teraz juz zaakceptowałam obie te rzeczy 🙂
Anonimowy
A ja chciałam nieco na inny temat 🙂 Agato, jak tam Twój szpagat, już dopracowany w 100%? Mnie już (w końcu!) niewiele brakuje, ale mam pewien dylemat. Podczas rozjazdu czasami jest tak, że mimowolnie przechylam się delikatnie na stronę tej nogi, która jest z przodu. Jestem wtedy bliżej podłogi :D, ale czuję, że pachwiny nieco mniej pracują (czyt. bolą). Czy takie przechylanie się jest bardzo złym nawykiem? 🙂 A.
K.
Bardzo przydatny wpis, myślę, że każdej z nas zdarza się z zazdrością patrzeć na te zdjęcia i myśleć, czemu to nie my mamy takie ciało. 🙂 Najważniejsze to powoli akceptować siebie, niezależnie od tego ile się waży i czy mamy sześciopak czy nie 😀 Pozdrawiam!
Milena Galuba - ZDROWI W ŁODZI
Bardzo ciekawy wpis! Z tymi mięśniami to różnie bywa, jedne z Nas chcą by mięśnie były zarysowane, a inne by ciało było smukłe. Nie zmienia to faktu, że w zdrowym ciele, zdrowy duch. 🙂
Anonimowy
Mam pytanie co do AWF. Czy na maturze trzeba zdawac jakies dodatkowe przedmioty zeby tam isc?
Anonimowy
A ja będę dziwna jak poprosze żebyś zmierzyła swoją obręcz barkową? 😀 tyle o niej mówisz że za duża, a ja mam taki sam problem że moje barki są dużo szersze niż biodra;/ dodatkowo mam na nich trochę tłuszczu który jest toporny… mimo że schodłam na dole dalej wyglądam jak przy kości.
Chętnie bym porównała wynik 🙂
Pozdrawiam Weronika
Anonimowy
O tak, bardzo bardzo się cieszę, że jest osoba, która ma właśnie takie zdanie. Na większości blogów neguje się teraz już nawet bieganie, bo to aeroby, bo od tego się nie schudnie, bo to, bo tamto, sramto i w ogóle, wszystkie babki sztangi w dłonie i lecimy z siłowym!
Ja osobiście uwielbiam treningi siłowe, bardziej od aerobów czy interwałów, ale nie rozumiem tego nagłego BUM na trening siłowy, niech każdy robi co chce, KAŻDA aktywność przyniesie jakiekolwiek efekty, a wiadomo że każda dziewczyna jest inna i ma określone własne cele. Jeśli ktoś nie lubi ćwiczeń z hantlami, to po co się zmuszać? Żeby wyglądać? A gdzie jakiś fun, jakaś frajda w tym wszystkim? Wszędzie tylko słychać, że taki styl życia ma sprawiać przyjemność, a przymus raczej do przyjemności nie należy, więc – wolność Tomku w swoim domku 😉
Agata Zając
Ja sama mimo, że wiem o tym byłam trochę zdziwiona po zestwieniu tych zdjęć 😉